poniedziałek, 29 grudnia 2014

Tak bardzo komputerowe problemy

W ten wyjątkowy czas związany z końcem roku, gdy liczba pieniędzy na koncie z jednocyfrowej staje się dwucyfrowa człowiek uznaje, że przydałyby mu się nowe rzeczy. Pisząc nowe rzeczy mam na myśli kamerę internetową, gdyż ta wbudowana w jakże wspaniałe obramowanie ekranu laptopa odmawia jakiejkolwiek współpracy. Tak więc popędziłam do sklepu ciesząc się, że jakże żałosnego sylwestra nie spędzę tylko i wyłącznie w towarzystwie taniego wina z Biedronki, ale będę mogła także "zobaczyć" wreszcie A., bo już zdążyłam zatęsknić, Jednak mój ukochany sprzęt mimo postawienia na nogi jakieś 2 miesiące temu, kategorycznie nie chce zadziałać tak jak powinien. Po pierwsze: ani myśli zainstalować oprogramowanie do kamery. A po drugie: po instalacji Skype'a nawet nie chce wyświetlić mi panelu logowania, O ironio! Nawet ckliwej historii o chłopaczkach z One Direction nie mogę obejrzeć, bo AllPlayer też się tnie (chyba nie lubi ich za bardzo, może to dlatego). Ale staram się, żeby nie dopadł mnie smutek.
W takim razie, może bym wreszcie siadła do czytania Wojciszke? Moje argumenty za i przeciw ścierają się tak bardzo, że wychodzę na zero i gapię się w szafę albo poduszkę.
Hej, ale cuda się zdarzają, prawda?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz