środa, 31 grudnia 2014

Sylwester...


.... To dobry pretekst by się nawalić. Serio, z każdym wystrzałem czuję się jakby wystrzeliwano moje życie w cyberkosmiczną przestrzeń. Zan już to wie. Przygotowujemy się na coś nowego? Chyba raczej nie. I tak wszyscy umrzemy i pozostanie po nas kupka prochu. Cóż za negatywny nastrój. Trudno. Idę poszukać Guinessa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz