niedziela, 20 kwietnia 2014

Świąteczna nuda


Jestem przerażona swoim postępowaniem. Nie dość, że nic mi się nie chcę, to jeszcze ciągle się zastanawiam co by tu zjeść ;/ Motywacji mniej niż zero. Najchętniej zakopałabym się pod kołdrą razem z zaległymi serialami i nigdzie nie wychodziła. Mam nadzieję, że chociaż u Was jest trochę lepiej i jakoś wytrzymujecie na rodzinnych obiadkach ;) Jak uda mi się dorwać do kompa (najpierw poprawa szajskiego raportu, ot co!) przyszykuję notkę na temat filmu "Obietnica".
Enjoy!

czwartek, 10 kwietnia 2014

Chorowity Mobile Mix

Siedzę właśnie wkurzając się na służbę zdrowia i zabijam czas publikując z nudów mobile mix zdjęciowy.






1. Wisła w słońcu i pełny chill.
2. Optymistyczny kubek na dzień dobry. 
3. Wyprawa do drogerii zawsze kończy się umazaną ręką.
4. Teatr Słowackiego nocą.
5. Za duże air maxy ;(
6. Smak dzieciństwa - wielki powrót.

wtorek, 8 kwietnia 2014

Dior jesień-zima 2014/2015

Hej. Zamiast czytać teksty na kolokwium, to ja się opierniczam (czemu to nikogo nie dziwi?). Przeglądam sobie strony i bum! Jakie było moje zdziwienie, że projektanci uraczyli nas już kolekcjami na nadchodzącą zimę, która zawita do nas dopiero za parę miesięcy. Ale jak wszyscy wiemy, ten świat rządzi się własnymi prawami. Poniżej parę zdjęć z kolekcji Christiana Diora.











piątek, 4 kwietnia 2014

Triumf


Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że nastała pogoda ducha! :) Skończyłam ten durny raport i chociaż wydaje mi się, że nie jest at his best to jednak zawsze coś. Trochę szczęścia i chociaż to będzie z głowy. Chociaż za oknem pogoda przywołuje słońcem, to nawał pracy nam się powiększa. A im bliżej do czerwca, tym bardziej nic mi się nie chce. Potrafi mnie nawet złapać 2-dniowa depresja, a wtedy myśli o życiu pochłaniają 99% mojego czasu, który mogłabym wykorzystać w jakiś pozytywny sposób. Potrzebuję kogoś, kto zaserwuje mi porządnego kopa w tyłek :)
Piszecie się na to?

wtorek, 1 kwietnia 2014

Ciekawy wieczór? Chyba nie



Chociaż dziś mamy 1 kwietnia, to nie jest żart prima aprilisowy. Jest dokładnie 22:32, a zamykają mi się już oczy. Siedzę tu już jakiś czas próbując dokończyć raport i kiepsko mi idzie (żeby nie mówić, że wcale). Tak cholernie nie chcę mi się tego pisać. Szkoła, szkołą, ok, ale po dzisiejszych zajęciach czułam się jak na Politechnice, a to zupełnie nie są moje klimaty. Chciałabym się zabrać z zapałem do roboty, żeby nie wypłakiwać oczu przed sesją, ale jakoś nie umiem się zmusić. Brak motywacji? Być może. Lenistwo na pewno. Chyba zacznę skreślać dni do czerwca. A na chwilę obecną chyba się poddam i pójdę się zakopać pod kołdrę.