.... To dobry pretekst by się nawalić. Serio, z każdym wystrzałem czuję się jakby wystrzeliwano moje życie w cyberkosmiczną przestrzeń. Zan już to wie. Przygotowujemy się na coś nowego? Chyba raczej nie. I tak wszyscy umrzemy i pozostanie po nas kupka prochu. Cóż za negatywny nastrój. Trudno. Idę poszukać Guinessa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz