niedziela, 25 stycznia 2015

Pada śnieg, pada śnieg.


A w mojej głowie jeb, jeb, jeb (przepraszam za wyrażenie, aczkolwiek i tak nikt tego nie czyta, hahaha).
Smutek życia na raz, poproszę. Wyuczona bezradność czy coś takiego? Takim właśnie jestem człowiekiem - smutnym, martwiącym się, narzekającym, z wianuszkiem przyjaciół wynoszącym 2 ogniwa oraz sukcesami, których wielkość mogę określić na 0.
Oglądałam wczoraj "American Beauty" i rzeczywiście był to... dziwny film, ale jeden cytat szczególnie zapadł mi w pamięć. "Jeśli chcesz odnieść sukces, musisz emanować tym sukcesem". Aha, super, wspaniale. Tylko, że to nie jest takie proste, jak się wydaje, Jak mam wstać rano z łózka z uśmiechem na ustach, kiedy wiem, że jeden krok i mogę wlecieć w mataforową przepaść? Tak, jest mi przykro, że nie potrafię zrealizować celu, który bym chciała osiągnąć i to tylko dlatego, że on jest zbyt odległy. Nie tylko w sensie barier psychicznych ale także fizycznych i geograficznych ograniczeń. Ale nie jest mi przykro z jednego powodu. Że chcę więcej. Ernest Hemingway powiedział kiedyś, że "Prawdziwe szlachectwo tkwi w przewyższaniu samego siebie". Niestety, wydaje mi się, że ja tego nie potrafię.

#smutek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz