środa, 26 marca 2014

Czas na wiosnę, czyli fiolet w roli głównej

Cześć!
Jak wspominałam w poście poniżej podczas czwartkowej przechadzki wstąpiłam do Hebe. Mimo że miałam nic nie kupować, mój wzrok powędrował w stronę produktów Maybelline. Wybór padł na kredkę Master Drama w kolorze Deep Purple/Ultra Violet.



Kolor jest przepiękny, bardzo intensywny. Z daleka w słabym świetle wygląda (przynajmniej dla mnie) jak brązowy, ale w dzień mieni się fioletowymi drobinkami. Jest wyjątkowo trwała, szybko zasycha i nie rozmazuje się. Jednocześnie nie trzeba jej mocno dociskać do powieki, gdyż jest miękka. Wydaje mi się, że jest to dobry kolor dla oczu jasnych.



Niestety, ma też swoje wady. Jest tak twarda, że zwykła temperówka kosmetyczna sobie z nią nie radzi. Ja osobiście używam do tego celu temperówki szkolnej, do ołówków. Przez swoją miękkość dość szybko się łamie i nie jest zbyt wydajna. Minusem jest też to, że nie da się jej zaostrzyć do ostrej końcówki. Nie pozwala to na narysowanie cienkiej kreski, trzeba mieć wyjątkowo sprawną rękę.
Gdybym miała kupić ją jeszcze raz, to nawet mimo koloru, chyba bym tego nie zrobiła.



A Wy miałyście tą kredkę? Podzielcie się opinią w komentarzach :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz